o mnie
Ciągle słyszałam hałas. Spiew ptaków zagłuszał odkurzacz, samochód, samolot, krzyk sąsiada, zegar, telefon, radio, telewizor..
Znalazłam miejsce pełne ciszy w którym mogę rozmawiać z Tobą i z sobą, w którym mogę odkrywać piękno, przeżywać miłość.
Jestem taka sama jak Ty czytający, krzątam się po świecie, szukam tego czego mi brakuje w życiu. Myślę często ze mam wszystko. Wszystko czego moze chcieć człowiek w społeczeństwie. Rodzina, dom, dobra praca. Ale w pustelni nie mam niczego. Jestem ogołocona ze skarbów, barw makijażu, ciuchów. Okryta tylko peleryną z kapturem trzymająca w ręku brewiarz. To jestem prawdziwa ja. Od lat szukałam właśnie takiego miejsca gdzie mogę usiąść i pomysleć w ciszy. Gdzie czeka na mnie Ktoś kto jest mi bliski. Nie zapomina się spotkania z Jezusem, po porannych modlitwach jego słowa szepczą do mnie podczas reszty dnia. Czuje potrzebę powrotu do brewiarza w południe i popołudniu i wieczorem. Medytuje słowa gdy zasypiam. Tęsknię za zjednoczeniem się z Nim w Eucharystii. Czasami walczę w sobie, czuje jak targa mną zło, czuje złość i zal do bliskich, ale potem... przytulasz mnie Panie i wiem ze wszystko ma sens, ze wszystko przecież oddałam w Twoje ręce i czynisz ze mną wg upodobania swojego. Nie muszę rozumieć Twych decyzji, wiem ze są słuszne i dobre.
Dodaj komentarz